Duster kojarzy się z bezdrożami, a nie z autostradą. Słusznie, bo ten wóz ma wyjątkowo miękkie zawieszenie, duży prześwit i umiejętności terenowe.

W parze z napędem na cztery koła i automatyczną skrzynią biegów byłby idealną terenówką, ale nie będzie. Taka konfiguracja nie występuje. Jest za to inna, świetna odmiana. Dla mnie najlepsza z dostępnych, choć gdyby Duster 4×4 miał automat, to on byłby moim wyborem. Niestety automatyczna skrzynia biegów dostępna jest tylko w parze z napędem na przód. Do tego wyłącznie z silnikiem benzynowym, co akurat jest zaletą. Jest to bowiem bardzo oszczędny silnik 1.3 TCe o mocy 150 koni. W efekcie to najmocniejsza Dacia, jaką można kupić. W teren bez napędu na cztery koła bym się nie zapuszczał. Ale z takim silnikiem chętnie wyskoczyłem na autostradę, robiąc Dusterem ponad 700 kilometrów drogami szybkiego ruchu. Szybko doceniłem oszczędność tego silnika. Jadąc spokojnie uzyskałem średnie spalanie w okolicach 5,8 litra na setkę. Jadąc z prędkościami autostradowymi – 6,3 litra. Ten silnik ma 4 cylindry, pracuje równo i cicho. Niezależnie czy sięgnie się po niego w 150, czy w 130 konnej odmianie, jest o wiele lepszym (i w wielu okolicznościach oszczędniejszym) wyborem niż 1.0.

Dwusprzęgłowy automat EDC jest bowiem o wiele przyjemniejszy od manualnej skrzyni montowanej w Dustrze. Biegi zmieniane są szybko i płynnie. Manual ma krótkie przełożenia (szczególnie biegi 1-3) i trzeba mocno namachać się lewarkiem, aby płynnie jechać. Tu nie ma tego problemu. Wbrew sporej mocy Duster to nadal nie jest auto na autostradę. Ma duży prześwit i miękkie zawieszenie. Ma też mocno wspomagany układ kierownicy przez co trudno o precyzyjne prowadzenie przy dużych prędkościach. To co jest dobrym „ustawieniem” do jazdy terenowej, na drogach szybkiego ruchu powoduje, że nie czuję się pewnie.

Zmniejszam więc prędkość i rzucam okiem na wnętrze. W trasie brakuje mi indukcyjnej ładowarki. To nowe auto i ma wbudowaną nawigację, ale mapa jest nieaktualna. Jadąc do Krakowa, przed którym trwa budowa dróg i jest masa utrudnień, okazuje się, że wg nawigacji jadę po czarnej przestrzeni poza drogą, a lektorka co chwila wydaje nerwowe komunikaty, skręć tu lub tam. Nie ma jak, tam nie ma drogi – proszę pani. Włączam więc nawigację w telefonie, ale ta szybko „zjada” baterię. Dobrze, że jest bardziej tradycyjna od indukcji, ale jednak nadal skuteczna metoda skorzystania z ładowania poprzez kabel i port USB. Co dalej? Skoro Kraków to musi być i pył. A dokładnie nieprzyjemny zapach palenia byle czym w domowym piecu. Zamykam więc obieg powietrza, ale niestety ten uporczywie sam otwiera się po krótkim czasie. No wiec robię to znowu i znowu. Rozumiem troskę o parujące szyby, ale ten automatyczny otwieracz obiegu nie jest dobry w praktyce. To bym poprawił.

Podobnie jak soft komputera pokładowego. Komputer po każdym uruchomieniu silnik zawsze startuje z tej samej pozycji – wyświetla przebieg, a nie ostatnie ustawienie. Poprawy wymaga też soft komputera obsługującego ekran centralny. Działa za wolno. Jestem ciekawy, czy zostanie to poprawione w poliftowych egzemplarzach. Oby, bo Duster w takiej wersji ma już nowy ekran centralny. Ten model, podobnie jak inne Dacie, jest już dostępny z nowym frontem i kilkoma zmianami we wnętrzu (inna kierownica, inny kształt nawiewów). O tym co jeszcze zmieniło się w Dustrze dowiem się przy okazji testu zmodyfikowanej wersji.

Tym czasem docieram na miejsce i tym samym kończę jazdę najmocniejszym Dusterem. Wrażenia są bardzo dobre. Mimo kilku niedoskonałości, benzynowy Duster z automatem to najlepsza wersja tego auta, jaką można kupić. Wybrałbym ją nawet mimo jedynie przedniego napędu. Moc 150 koni zapewnia spory zapas bezpieczeństwa czynnego na drogach szybkiego ruchu. Dane techniczne zapewniają, że taką wersją można pędzić nawet z prędkością 200 km/h, a przyspieszenie wynosi poniżej 10 sekund. Nie sprawdzałem tego. Nie polecam długotrwałej jazdy tym autem z dużymi prędkościami, anatomiast dobra dynamika i tym samym pewność, że uda nam „odjechać” z miejsca zagrożenia (np. wyprzedzanie się ciężarówek) jest bezcenna. No może ma swoją cenę w salonie i nie jest ona niska. Ale kwota 100 tysięcy złotych za Dustera to już temat na zupełnie inną historię.

MK, fot autora, październik 2022