Fiat zrobił bardzo dobry interes wprowadzając do oferty bliźniaka Mitsubishi. Ma bowiem teraz sprawdzonego pikapa, z którym nie musi eksperymentować. Musi tylko go dobrze sprzedać.

Bliźniak Mitsubishi L200, zbytnio się nie zmienił. Wprawdzie włączenie tego auta do oferty Fiata nie ograniczyło się do zmiany znaczka na masce, ale nie ma mowy o rewolucyjnych zmianach stylistycznych. Jest to zresztą w pełni uzasadnione. W przypadku aut użytkowych to nie wygląd odrywa kluczową rolę. Znaczenie ma głównie cena, oferta finansowania, oferta serwisowa. Mogą tu jeszcze dochodzić typowo indywidualne zamiłowania do danej marki lub posiadanie kilku innych pojazdów danego producenta w ramach floty. Dokupienie kolejnego wydaje się bardziej sensowne u tego samego producenta niż innego. Dlatego Fiat włączył do oferty dużego pickupa z napędem na cztery koła, którego dotąd nie miał i zrobił to w bardzo rozsądny sposób.

W przypadku pikapów trudno mówić o rewolucyjnym podejściu. Konstrukcja jest z reguły podobna. Zerknijmy na podwozie. Resory piórowe to standard i tak jest też w tym przypadku. To rozwiązanie dobrze sprawdza się podczas jazdy z dużym obciążeniem. Podczas podróżowania bez bagażu jest gorzej. Tył nerwowo podskakuje obniżając komfort. Ta cecha w Fullbacku również jest odczuwalna, natomiast nie na tyle, aby stanowić problem. Liczą się możliwości przewozowe. Patrząc na auto z zewnątrz paka wydaje się potężna, natomiast w praktyce w znaczny sposób ograniczają ją spore nadkola. W przypadku testowanego egzemplarza dodatkowym elementem była płaska zabudowa, która chroni bagaż (głównie przed kradzieżą), ale jednocześnie ogranicza możliwości transportu. Warto wiec wybrać zabudowę kombi, lub w ogóle z niej zrezygnować.

Bagaż ładujemy na pakę i zapominamy o nim. We wnętrzu jest już o wiele bardziej luksusowo niż ciężarowo. Na fotelach ekologiczna skóra. Dotykowy ekran, automatyczna skrzynia biegów, selektor do wyboru napędu. Elektrycznie sterowane fotele. O automatycznej klimatyzacji nawet nie mówię. Jazda w takich warunkach nie ma nic wspólnego z transportem grupy robotników na budowę. Nie jest to zresztą podejście odosobnione, bo pikapy, jako maszynki do odliczania VATu, pełnią często rolę w miarę wygodnego auta do codziennego użytku. Oddzielona od kabiny przestrzeń bagażowa jest tu wartością dodaną, z której nie korzysta się na co dzień.

Fiat nie oferuje obecnie w swoich modelach diesli o dużej pojemności. Być może również dlatego zdecydowano się skorzystać z oferty Mitsu. Pod maską Fullbacka pracuje dokładnie ta sama jednostka, która oferowana jest w L200. To turbodiesel o pojemności 2,4 litra, dostępny w 150 lub 180 konnej wersji. Ja jeździłem tą mocniejszą. Taka odmiana jest więcej niż wystarczająca do napędu auta, które co do zasady jest wozem użytkowym. Do przeniesienie napędu służy wspomniany wcześniej automat. Jest to pięciobiegowa skrzynia w starym stylu, powolna, ale solidna i trwała. Wytrzymująca spore obciążenia. To zaleta również biorąc pod uwagę, że Fullback możne być całkiem skuteczną terenówką. Tym, którzy chcą w ten sposób wykorzystywać ten wóz spodoba się możliwość wyboru napędu na przednią lub tylną oś lub na obie jednocześnie, a także reduktor, blokada mostu i mechanizmu różnicowego. Dzięki tym możliwościom wóz okazuje się solidną terenówką. Użytkownicy pozornie wytrzymałych, ale w praktyce bardzo delikatnych SUV-ów, mogą tylko zazdrościć.

Michał Karczewski, fot. autora, sierpień